EMOCJE BEZ KONTROLI

Skoki narciarskie, a przede wszystkim skoczkowie to stali goście w naszych domach w czasie, kiedy zimą szybko wracamy do domów i możemy rodzinnie zasiąść przed ekranem telewizora. Miałem przyjemność poznać skoczków, kiedy zorganizowano piękne charytatywne mecze piłkarskie, w których brali udział skoczkowie. Grał między innymi Adam Małysz, grał Kamil Stoch a na meczach było po kilkanaście tysięcy osób. Jeśli się kogoś pozna bliżej, to przeżywanie jego startów wywołuje zdecydowanie większe emocje aniżeli, tylko to, że zawodnik występuje w biało-czerwonych barwach. Bo przecież każdemu kto reprezentuje Polskę w dowolnej dyscyplinie sportu, kibicujemy tak samo gorąco z dużym podkładem emocjonalnym. Kiedy po pierwszej serii skoków dzisiaj Kamil Stoch wyszedł na pierwsze miejsce w klasyfikacji ogólnej Turnieju Czterech Skoczni a Piotr Żyła wskoczył na trzecią pozycję, to przysunąłem fotel bliżej telewizora i z niecierpliwością oczekiwałem na kolejną serię skoków. Pomyślałem, że czasem trzeba mieć trochę szczęścia, bo bywa, że warunki atmosferyczne nie pozwalają na odbycie kolejnej serii i sędziowie zatwierdzają wyniki po pierwszym skoku. Ale tym razem nic takiego nie miało miejsca i popijając gorącą herbatę z imbirem trzeba było czekać na końcowe emocje. Sport to produkcja emocji i czy chcemy czy nie to nawet bezwiednie im ulegamy. Rozpoczęła się druga seria, trzymajmy kciuki mocno, bo kiedy czuje się tak wielką szansę na dobry wynik, to trudno się od tego odciąć i nie ulegać emocjom. Lećcie wysoko i daleko, zwyciężajcie, czego życzę Wam w imieniu środowiska piłkarskiego.