Reprezentacja Polski przegrała z reprezentacją Danii 0:4 w meczu eliminacyjnym do finałów MŚ w Rosji. Sama porażka może nie dziwić, bo w Danii naszej reprezentacji grywa się od zawsze bardzo źle. Zaskakują jedynie liczba straconych bramek i styl w jakim ten mecz przegraliśmy. Wiadomo było, jak grają Duńczycy i również wiadomo było, że nie możemy przyjąć ich sposobu gry, bo nam zupełnie taka wymiana ciosów i walka o piłkę podawaną górą zupełnie nie leży. A jednak nie potrafiliśmy narzucić Duńczykom swojego stylu gry i w zasadzie żadna formacja w tym meczu nie zagrała na swoim dotychczasowym poziomie. Nic się nie układało ani na skrzydłach ani w środku pola. Zupełnie nie dali sobie rady w środku pola trzej rozgrywający a ponieważ żaden z nich nie jest defensywnym pomocnikiem, to Duńczycy robili co chcieli w strefie przed środkowymi obrońcami. Nikt tam nie zbierał piłek, nikt nie wspierał w kryciu środkowych obrońców a wreszcie nikt nie walczył z zawodnikami, którzy oddawali strzały zza pola karnego. Skrzydła nie działały. Kamil Grosicki bez typowej dla niego akcji na pełnej szybkości zakończonej dokładnym dośrodkowaniem. Podobnie Kuba Błaszczykowski z drugiej strony. Środkowi obrońcy zamiast wybijać piłkę bezpiecznie, wdawali się w próby rozgrywania skąd brały się zagrożenia pod naszą bramką a nawet po stracie piłki przez Kamila Glika straciliśmy jedną z bramek. Niewiele można powiedzieć o grze ofensywnej zespołu, bo sytuacji bramkowych nie stwarzaliśmy a kiedy już udało się podać celnie piłkę górą na głowę Roberta Lewandowskiego, to tym razem nie udało się naszemu najlepszemu snajperowi celnie strzelić. Nie było ataku, znowu osamotniony Lewandowski, nie było skrzydeł, ani jednego dobrego podania do napastników, ani środka pola, skąd nie rozegrano ani jednej akcji bramkowej. W grze w defensywie jeszcze gorzej, bo obrona zespołowa nie istniała w tym meczu. Ponadto ustępowaliśmy Duńczykom tym co było dotychczas naszym atutem, czyli cechami wolicjonalnymi i przygotowaniem motorycznym. Zespół nie miał pomysłu jak się wybronić i jak stwarzać sobie pozycje bramkowe. Dlatego jak zwykle w takich przypadkach, trzeba zapomnieć o tym nieudanym meczu i odbić sobie te stracone punkty na meczu z Kazachstanem. Po zwycięstwie z Kazachstanem kibice wybaczą wpadkę w Danii a i piłkarzom łatwiej będzie o tej porażce szybko zapomnieć.