Polska reprezentacja piłki nożnej planowo realizuje plan awansu na finały mistrzostw świata w Rosji. Od dnia losowania byliśmy faworytem tej grupy, ale być faworytem na papierze, a udowodnić to w meczach, to dwie różne bajki. Tym razem nie ma sensacji i nasza drużyna pewnie zmierza do zapewnienia sobie awansu już wcześniej, na kilka gier przed końcem eliminacji. W polskiej reprezentacji walczącej o finały MŚ w ostatnim czasie mamy dobre wspomnienia. Reprezentacja 2000-2002 zapewniła sobie awans na dwie kolejki przed końcem eliminacji, meczem w dniu 1 września a więc dokładnie przed 16 laty, na stadionie Śląskim w zwycięskim meczu 3:0 przeciwko Norwegii. Kolejne mecze z Białorusią i z Ukrainą nie miały już żadnego znaczenia. Również do końca eliminacji nie musiała czekać na awans reprezentacja prowadzona przez Pawła Janasa a mistrzostwa odbywały się po sąsiedzku w Niemczech. Dlatego sądzę, że nasza obecna reprezentacja prowadzona bardzo skutecznie przez Adama Nawałkę, również awansuje przed końcem eliminacji, bo najcięższą pracę już wykonała uciekając rywalom na 6 punktów i teraz już tylko będzie kontrolować to, co dzieje się za jej plecami. Wiele miejsca media poświęcają na rekordy jakie śrubuje obecna drużyna. Nie jest łatwo na arenie międzynarodowej uzyskać taki wynik jak 13 meczów bez porażki. Taki rekord mieliśmy z reprezentacją 2000-2002, nie należąc wtedy do światowej czołówki, a wręcz będąc od czołowych miejsc w rankingu FIFA bardzo daleko, kiedy zaczynaliśmy naszą wspólną pracę. Dzisiaj mamy drużynę złożoną z zawodników doświadczonych w rywalizacji na wielkich turniejach, takich jak finały ME czy MŚ i to jest największa wartość jaką posiada obecna reprezentacja. Mamy również gwiazdy formatu światowego z Robertem Lewandowskim na czele, co gwarantuje wysoką jakość gry zespołu. W szerokiej selekcji mamy grupę zdolnych, młodych graczy z Piotrem Zielińskim na czele i bardzo solidnych piłkarzy takich jak Kamil Glik. Dlatego z wielkim prawdopodobieństwem można przyjąć, że skoro w każdej formacji mamy piłkarzy wybitnych to awans w obecnej sytuacji jest tylko kwestią czasu i należy życzyć naszej drużynie aby śrubowała kolejne rekordy, a awans zapewniła sobie matematycznie już w najbliższych meczach. Od 2001 roku 1.09. kojarzy się radośnie kibicom piłki nożnej w Polsce, oby równie radośnie zapisała się w pamięci kibiców data 1.09. 2017.