Jerzy Piekarzewski właśnie skończył 90 lat. To piękny wiek ale niesie przed dziewięćdziesięciolatkiem wielkie wymagania zdrowotne. Uroczystość odbyła się w Czarnej Koszuli, czyli niewielkiej kawiarni na obiekcie Polonii Warszawa. Powstaje film o życiu Jerzego Piekarzewskiego, bo miał bardzo barwną historię swojego życia ale co najważniejsze był od dziecka związany z warszawską Polonią. Nie warto wymieniać wszystkie tytuły i odznaczenia jakie otrzymał w swoim długim życiu Jerzy Piekarzewski. Wspomnę tylko o jednym, które Jurek sobie bardzo ceni, Zasłużony dla Miasta Stołecznego Warszawy. Mimo godnego wieku, Jerzy wspaniale pamięta wszystko, co przeżył w dzieciństwie i w kolejnych latach. Mocno wryło się w jego pamięć Powstanie Warszawskie, w którym stracił najbliższych, ale ponieważ był dzieckiem w tamtym czasie, to pamięć o dzieciach, które brały udział w Powstaniu była podłożem turnieju jaki jego fundacja prowadziła na obiekcie Polonii Warszawa, gdzie prowadzone były ciężkie walki podczas Powstania i zginęło w tym miejscu wielu Powstańców. Turniej o Puchar Pamięci Małego Powstańca, pomyślany był tak aby było to turniej edukacyjny i aby uczestniczyły w nim zespoły z krajów, które walczyły w 44 roku po obu stronach barykady. Byli Anglicy, Ukraińcy, Niemcy, Węgrzy i oczywiście drużyny z Warszawy. Dziesięciolatkowie prócz turnieju, składali kwiaty pod pomnikiem Małego Powstańca na Starym Mieście, zwiedzali Muzeum Powstania Warszawskiego i uczestniczyli w powstańczym pikniku. Ale na małym przyjęciu u Jubilata, z okazji jego 90 urodzin nie wspominano o turniejach czy aktualnej sytuacji Polonii w tabeli. To było spotkanie towarzyskie przyjaciół Jurka i jego rodziny, a więc atmosfera była serdeczna i miła. Jerzy był w dobrej formie, chociaż mocno się wzruszył oglądając zwiastun filmu przygotowany dla niego przez Piotra Kubiaczyka. Szanowny Jubilacie, życzymy ci wielu, wielu lat w zdrowiu i wśród przyjaciół. Obyśmy mogli jak najdłużej obchodzić w tak miłej atmosferze Twoje kolejne urodziny.