Wydawać się mogło, że sześć punktów zdobytych w fazie grupowej finałów ME U-21, rozgrywanych na polskich boiskach, może wystarczyć aby awansować do półfinałów tej imprezy. Tyle zdobyli Słowacy, zrobili to w ładnym stylu i między innymi naszej reprezentacji nie dali wielkich szans, na jakiekolwiek zdobycze punktowe. Lecz okazało się, że punkty to zbyt mało i trzeba było czekać na mecze innych zespołów. Śledząc mecze w finałach ME, trudno było przewidywać, że Włosi nagle się obudzą i pokonają jednego z faworytów turnieju, reprezentację Niemiec. Nie mówiąc już o tym, że Duńczycy, którzy nawet przy zwycięstwie z Czechami co się stało, nie mieli żadnych szans na wyjście z grupy. Może jestem naiwny ale nie wyobrażam sobie aby takie reprezentacje młodzieżowe jak Niemcy i Włosi mogli się dogadać i to w sytuacji, kiedy Czesi byli w grze, bo mecz Niemców z Włochami i Czechów z Duńczykami odbywały się o tej samej porze. Przegrali 2:4 Czesi, wygrali 1:0 Włosi i to właśnie młodzieżowe reprezentacje Niemiec i Włoch zagrają w półfinale a za przeciwników mieć będą Hiszpanów i Anglików. Hiszpanie wydają się zespołem odbiegającym poziomem gry od wszystkich pozostałych drużyn indywidualnie i zespołowo. Anglicy mają dobrze wyszkolonych piłkarzy i chociaż grają prosty futbol oparty o indywidualne, dobre wyszkolenie zawodników, co procentuje przewagą akcji indywidualnych nad zespołowymi, to jeśli pozostawi się im zbyt wiele swobody to mogą narobić wiele problemów swoim rywalom. Niemcy wierzą w wyuczone fragmenty gry, zespołową współpracę, stałe fragmenty gry i siłę przygotowania fizycznego. Porażka z Włochami to jednak pewna plama na honorze, a dodatkowe posądzenia, w/g mnie niesłuszne, ale z pewnością mające swoje przełożenie na atmosferę w samym zespole, nie przysporzy im splendoru i spowoduje dodatkową presję. Według mnie Hiszpanie i Niemcy jednak zagrają w finale o mistrzostwo Europy, ale to tylko takie przewidywania, na podstawie oceny wartości zespołów poprzez ekrany telewizorów. Na skutek wypowiedzi niezadowolonego szkoleniowca Słowaków, mistrzostwa odrobinę straciły swój niepowtarzalny młodzieńczy entuzjazm. Oby tylko poziom meczów półfinałowych wynagrodził całe to zamieszanie jakie powstało w ostatniej fazie turnieju.