Byłem na meczu drużyny U-11 w Ustce. Mecz o punkty młodziutkich piłkarzy ale zobaczyłem kilku chłopców, tak utalentowanych, że trudno było oderwać od nich wzrok.Lubię oglądać rywalizację młodych zespołów, na wielu boiskach w Polsce, bo w każdym zespole można zobaczyć bardzo utalentowanych piłkarsko chłopców. Nie inaczej było i tym razem. Oczywiście nie będę wymieniał nazwisk, podam tylko numery z jakimi grają. Mecz był w zasadzie teatrem jednego aktora, piłkarza z numerem 10 w zespole Jantara Ustka. Jeśli nie zdarzy się na jego drodze do sportowego mistrzostwa nic, co mogłoby zatrzymać jego piłkarski rozwój, to zobaczymy tego chłopca nie tylko na najwyższym poziomie ligowym ale może nawet mieć wiele radości niebawem z jego gry nasza juniorska reprezentacja. Ten zawodnik oczywiście przyćmił wszystkich swoich kolegów i koleżanki w obydwu zespołach, ale prócz niego dobre wrażenie pozostawili po swoim występie chłopcy z numerami, 11,8 i 18. Nie chcę nikogo pominąć, bo widziałem tylko jeden mecz, w którym jednym mogło iść trochę lepiej innym trochę gorzej, tym bardziej, że pogoda nie była najlepsza, ale ta grupa ze swoim zdecydowanym liderem, mocno się wyróżniła. O wyniku nie ma co pisać bo był bardzo wysoki na korzyść drużyny Jantara, który prowadzi w swojej grupie rozgrywkowej i rywalizuje o pierwsze miejsce z sąsiadem Gryfem Słupsk. Przypomnę, że mówimy o chłopcach w wieku 11 lat. Drużynę prowadzi legendarny szkoleniowiec Jantara Ustka, Edmund Raniszewski. Ale chwila na pięknych obiektach w Ustce, zmroziła mnie kiedy usłyszałem, z jak wielkimi trudnościami finansowymi boryka się w tym roku klub.To smutne dla tego malutkiego klubu, ale entuzjaści, jacy pracują w klubie i nauczają piłki nożnej kilkaset dzieci rocznie dalej pracują jak pracowali, nie zmieniając rodzicom opłaty za udział ich dzieci w zajęciach. Jeśli co jakiś czas wychodzą z klubu tak dobrze wyszkoleni piłkarze, to z pewnością trafiać będą do reprezentacji Polski, jak dawniej Tomek Iwan czy zostawać najlepszymi strzelcami na Pomorzu, jak obecnie Karol Czubak. Wierzę, że młodzi piłkarze, których wcześniej wyróżniłem z pewnością pójdą ich śladem.