Czasem emocje biorą górę i decyzje personalne są podejmowane pod wpływem chwili. Prezes PZPN Cezary Kulesza z pewnością zaraz po meczu w Albanii miał wielu doradców, którzy podpowiadali mu natychmiastowe ruchy personalne w Kadrze. Prezes ciśnienie wytrzymał, umówił się na spotkanie z selekcjonerem i spokojnie podejmuje swoje decyzje. To dobrze, że Prezes PZPN nie jest raptusem i nie działa pod wpływem chwilowego nastroju. Dzisiaj z pewnością sytuacja naszej reprezentacji nie jest najlepsza ale walka o finały ME się nie zakończyła i selekcjoner ma rację mówiąc, że awans jest wciąż możliwy i on w ten awans wierzy. Oczywiście słowa nie zawsze przekładają się na czyny, ale dopóki piłka w grze, jak mawiał nasz legendarny śp Kazimierz Górski, wszystko zdarzyć się może. Kadrowicze też mają czas aby przemyśleć swoje podejście do gry w reprezentacji i wypada mieć tylko nadzieję, że dziewięć oczek jakie są do zdobycia zostanie dopisane na nasze konto. Czasem tak się zdarza, że sprowadzi się bardzo dobrego zawodnika, który w nowej rzeczywistości nijak nie potrafi się odnaleźć i gromy spadają na agenta, który takiego gwiazdora podpowiedział. Podobnie zdarza się ze szkoleniowcami, że czasem nowe otoczenie zupełnie nie jest taką bajką jaką sobie wyobrażał trener, kiedy jego agent toczył bój o zatrudnienie go przy polskiej reprezentacji. Selekcjoner z pewnością wziął do ręki listę około pięćdziesięciu najlepszych polskich graczy obejrzał kilka meczów i pomyślał, że coś dobrego z tej ekipy da się ulepić. Ale zupełnie nie wiedział, jaka atmosfera panuje w samej drużynie i co trzeba najpierw wyprostować, zanim się weźmie za sprawy czysto boiskowe. Myślę, że Santos wiele się u nas nauczył, w końcu człowiek uczy się przez całe życie, szkoda tylko, że czasem ta nauka dotyczy własnych błędów. Nie wiem jak finalnie zakończą się rozmowy Prezesa i selekcjonera bo pewnie będzie ich więcej. Dawniej moje biuro było dwadzieścia metrów od gabinetu prezesów i spotykaliśmy się codziennie. Dzisiaj spotkanie selekcjonera z Prezesem wywołuje ogólnonarodowe zainteresowanie i wszyscy oczekują, że to co odbywa się w gabinecie, zaraz będzie w mediach. Emocje już opadły, więc niczego specjalnego raczej nie można się spodziewać.