Pierwsze zwycięstwo w historii futbolowych mistrzostw Europy wywalczyli polscy piłkarze. Nasza reprezentacja pokonała reprezentację Irlandii Północnej 1:0 i dobrze rozpoczęła mistrzostwa. Było to pewne zwycięstwo, które nawet przez moment nie było zagrożone. Mimo, że zdobyliśmy tylko jedną bramkę strzeloną przez Arkadiusza Milika po ładnym podaniu Kuby Błaszczykowskiego, to doszliśmy jeszcze do co najmniej dwóch klarownych sytuacji bramkowych ale uderzenie Milika było niecelne a silny strzał Kapustki obronił w ładnym stylu bramkarz. Zgodnie z przewidywaniami Irlandczycy są zdecydowanym outsiderem naszej grupy i skupiają się jedynie na przeszkadzaniu w grze przeciwnikom oraz obronie własnej bramki. Życzymy aby udało się im to w kolejnych meczach. Nasza reprezentacja kontrolowała to spotkanie od pierwszej do ostatniej minuty, nie dając Irlandczykom najmniejszej szansy na stworzenie sobie jakiejkolwiek sytuacji do oddania strzału. Dobrze obstawiony był w tym meczu Robert Lewandowski i chociaż nie doszedł do sytuacji strzałowej to robił miejsce dla kolegów, którzy jak Kapustka i Milik mieli więcej miejsca aby dochodzić do sytuacji strzałowych. Środek pola opanował Krychowiak a jego ponad 95% celnych podań musi robić wrażenie. W obronie dobrze spisywał się Kamil Glik, a w bramce, mimo, że prawie bezrobotny ale jeden błąd popełnił Wojciech Szczęsny, kiedy zabrakło dobrej komunikacji pomiędzy nim a Łukaszem Piszczkiem i piłkarze zderzyli się, walcząc o piłkę w powietrzu. Na szczęście bez konsekwencji, bo piłka wyszła na aut bramkowy. Dobrze pracowały skrzydła, gdzie można było znaleźć dużo wolnego miejsca na przygotowywanie akcji ofensywnych. Generalnie wszyscy powinni być zadowoleni, bo te trzy zdobyte punkty, już powinny wystarczyć naszej drużynie do wyjścia z grupy, choćby z trzeciego miejsca. Ale patrząc na pozytywny sposób gry drużyny, można oczekiwać, że te trzy zdobyte punkty są dobrym początkiem na osiągnięcie czegoś więcej na mistrzostwach, aniżeli tylko zwycięstwo nad outsiderem naszej grupy. Nasi kolejni grupowi rywale rozegrali dobry mecz. Mogły podobać się obydwa zespoły i reprezentacja Niemiec, która zwyciężyła 2:0 i Ukraina, która chociaż doznała porażki, to pozostawiła bardzo dobre wrażenie swoim występem. Obydwa zespoły są w zasięgu naszej reprezentacji i zdobycie kolejnych punktów wydaje się całkiem realne. Dzisiaj wszyscy się cieszymy, gratulujemy selekcjonerowi i wyselekcjonowanym przez niego piłkarzom. Trzymamy mocno kciuki za kolejne sukcesy.