Igrzyska Olimpijskie pokazują jednoznacznie, że nawet jeśli konkurencja dotyczy sportu indywidualnego a startuje kilku zawodników czy zawodniczek z naszego kraju, to bez tak zwanego team spirit, jest o wiele trudniej osiągać dobre wyniki. Wiele lat temu, kiedy największą gwiazdą naszych skoków był Adam Małysz, miałem przyjemność mieć wykład dla wielu naszych sportowców z różnych dyscyplin olimpijskich właśnie na temat wagi, jaką odgrywa team spirit w zespole, który ma ważny wpływ na wyniki indywidualne sportowców. O wiele łatwiej się startuje, kiedy każdy wie, że tam cała ekipa dobrze życzy startującemu i mocno trzyma za niego kciuki. Po wykładzie już w kuluarach, kiedy rozmawialiśmy o różnych fragmentach z wykładu, większość naszych mistrzów twierdziła, że zespołowość ma oczywiście swoją rangę, ale liczą się przede wszystkim indywidualiści. Obecne Igrzyska dają jednoznaczny sygnał, że tak zwany team spirit jest podłożem każdego sukcesu a jego brak wpływa nie tylko na podminowaną atmosferę w zespole ale przede wszystkim na wyniki indywidualne naszych sportowców – indywidualistów. Kto nie docenia wagi zespołowego ducha drużyny, kto w zespole nie potrafi się zachować i znaleźć wspólnego języka z kolegami lub koleżankami w drużynie, ma małe szanse bo w zasadzie jest wciąż niezadowolony. Nie ten trener, nie ten partner lub partnerka, nie ten dystans, nie ten skład, nie ten sprzęt i tak dalej i tak dalej. Widzimy jak przeżywają niepowodzenie kolegi, skoczkowie i widać, że to jest fajna grupa, że oni się wspierają, że wierzą w to, że razem mogą zrobić dobry wynik i za to będę razem z nimi trzymał mocno kciuki. Podobnie wspierają się łyżwiarze i łyżwiarki i tu też wierzę, że skoro atmosfera jest znakomita w zespole, to wszystko co dobre jeszcze może się w tej grupie zdarzyć. Za nasze biegaczki oczywiście też trzymam mocno kciuki, ale kiedy słyszę ich wypowiedzi po startach i przed startami, to z góry mogę domniemywać, że o korzystny wynik będzie raczej trudno. Team spirit to hasło klucz, to specjalne podłoże emocjonalne na bazie którego można zbudować walkę o medale. Za jego tworzenie odpowiedzialny jest trener, który selekcjonuje skład zespołu ale również każdy zawodnik w grupie. Czasem różnice zdań mobilizują, ale tylko czasem. Stare powiedzenie angielskich trenerów mówi, że jeśli jest w zespole ktoś, kto negatywnie wpływa na grupę i na atmosferę w zespole, to lepiej pozbyć się go z tej grupy rok za wcześnie niż dzień za późno. Grupa olimpijska jest jedną wielką rodziną sportową reprezentującą biało – czerwone barwy, wierzę, że każdy znajdzie swoje miejsce w tej rodzinie a wspólnota olimpijska i jej team spirit spowoduje, że będziemy się jeszcze cieszyć ze zdobytych medali. Może nawet w każdej z tych dyscyplin, czego naszej olimpijskiej rodzinie serdecznie życzę.