Po zakończeniu finałów mistrzostw Europy już nikt nie będzie wspominał decyzji o rzucie karnym podyktowanym przeciwko Duńczykom. Oczywiście to pozostanie już na zawsze jako usprawiedliwienie dla samych Duńczyków a świat już do tego wracać nie będzie. Teraz już wszyscy żyją finałem i koncentrują się na wielkim meczu jaki nas czeka między Anglią i Włochami. Tu już żadnych kontrowersji nie będzie a jeśli Sterling przewróci się w polu karnym to pierwsze co obejrzy będzie żółtą kartką. Włosi rozpoczęli mistrzostwa znakomicie w wielkim stylu, jak nigdy wcześniej, a teraz już muszą dociągnąć do końca, chociaż utrzymać tak wysoką formę jaką prezentowali na początku turnieju nie jest im łatwo. Nie jest to łatwe bez Spinazzoli, ze zmęczonym Chiesą / jeśli wystąpi /, z mocno zmęczonym Verattim. Oczywiście występ w finale mobilizuje każdego. W takiej chwili zapominamy o zmęczeniu, o drobnych urazach i o tym wszystkim dobrym i złym co już przeszło do historii. Anglicy odwrotnie do Włochów jakby dojrzewali w trakcie turnieju i tak samo solidnie prezentują się w końcowej fazie turnieju, jak na początku. W finale są dwa zespoły oparte na mocnej pracy całego zespołu, nie wiszą na formie i skuteczności jednego zawodnika, ale wykorzystują umiejętności każdego piłkarza. Świetnie prowadzą drużyny selekcjonerzy. Stworzyli wzorowy klimat w drużynach, zbudowali solidne formacje obronne, nauczyli piłkarzy sposobu gry w różnych ustawieniach, które potrafią zmieniać i korygować w trakcie meczu. Obydwaj szkoleniowcy to prawdziwi liderzy zespołów, dowodzą sowimi armiami i spełniają najważniejszą rolę w zespołach.To wspaniali motywatorzy, potrafiący porwać swoją wizją wszystkich w zespole. Piłkarze im mocno ufają a to przekłada się na szacunek dla trenera i dlatego wykonują swoje zadania wyznaczone przez szkoleniowców w sposób bardzo zdyscyplinowany. Oczywiście drużyny są złożone ze znakomitych profesjonalistów, którzy czują mocne wsparcie kibiców a takim momencie nawet premierzy i prezydenci państw chcą błysnąć i dodają swoje deklaracje jakimi mogą wesprzeć morale drużyn, co w moim przekonaniu jest niepotrzebne i prowadzi do dołożenia dodatkowej presji na barki piłkarzy. Czeka nas wspaniałe widowisko dla kibiców, dla fachowców i dla całego środowiska futbolowego w Europie.Zwycięży z pewnością futbol i to jest dla nas najważniejsze.