Będzie coraz trudniej zakwalifikować się do rozgrywek o puchar Ligi Mistrzów czy nawet Ligi Europy. Powoli ale systematycznie dopinają swego ligi najmocniejsze w Europie, które w najważniejszych rozgrywkach klubowych będą miały po cztery zespoły a dodatkowo jeszcze kolejne drużyny z tych krajów będą mogły awansować po eliminacjach. Polskie kluby mogą zapomnieć o przewie letniej, bo już na początku lipca zaczną się ważne mecze eliminacyjne, a tych rund będzie teraz cztery a nie jak dotychczas trzy, aby się znaleźć w fazie grupowej. W wywiadzie przed meczem Legii z Jagiellonią, prezes Legii Dariusz Mioduski, jeszcze raz podkreślił, że czy ktoś chce czy nie, to o wynikach klubów w rozgrywkach piłkarskich decydują klubowe budżety. Dlatego Legia gra co roku w europejskich pucharach i przez ostatnie pięć lat, cztery razy reprezentowała nas w tych rozgrywkach. Na polskie warunki, Legia jest zdecydowanym liderem budżetowym i nie widać dzisiaj klubu który mógłby Legii w tym aspekcie dorównać. Dlatego trenerzy mogą pracować spokojnie, bo nawet chwilowe turbulencje nie powodują odejścia od celu, jakim co roku jest zdobycie tytułu mistrzowskiego. Podobnie wygląda to na arenie międzynarodowej, gdzie w końcowej fazie rozgrywek pozostają drużyny, które dominują budżetowo w Europie i rywalizacja odbywa się już tylko między finansowymi krezusami. Ostatnio trener Chelsea Antonio Conte stwierdził, że jedynym elementem, jaki będzie musiał poprawić w swoim trenerskim fachu, jest umiejętność przekonywania szefów klubów, aby uruchomili dodatkowe duże kwoty na transfery. Jak stwierdził trener Chelsea, przespanie okienek transferowych, nie wynikało z tego, że szkoleniowiec nie widział potrzeby wzmocnienia drużyny, ale że nie potrafił przekonać właściciela klubu do transferów. Manchester City, odjechał innym bogatym klubom w Anglii, pędzi za nimi Manchester UTD, dalej już Liverpool i Tottenham a następnie Chelsea i Arsenal, które są mocno krytykowane za tegoroczną politykę transferową. Patrząc na proporcje finansowe, dochodzi się do wniosku, że transfery do polskich klubów, średniej klasy piłkarzy z zagranicy są potrzebne tylko po to, aby wygrywać polską ligę, bo na Europę nasze budżety, nawet tak zamożnego klubu jak Legia są zdecydowanie zbyt małe. Powoli u nas też się to zmienia i Legia jest wzorem pod tym względem dla wszystkich klubów w Polsce, ale trzeba będzie jeszcze wielu lat, zanim zawodnicy dobrej klasy, nie będą chcieli odchodzić z Polski a dobrzy gracze, zaczną brać pod uwagę nasze kluby, jako możliwą ich dalszą ścieżkę rozwoju.