Jak to miło rozpocząć Nowy Rok od znakomitej wiadomości sportowej. Kamil Stoch pokazał klasę mistrzowską i w bardzo trudnych warunkach zwyciężył na skoczni w Garmisch Partenkirchen, pokazując nie tylko znakomite przygotowanie i wysoką formę, ale przede wszystkim odporność psychiczną, cechującą najlepszych sportowców na świecie. To fantastyczne kiedy się wie, że zawodnik może zwyciężyć, ma wszelkie ku temu predyspozycje, a później pokazuje podczas zawodów bez względu na warunki w jakich to zwycięstwo trzeba wywalczyć, że jest wielki. To piękny pokaz wartości zawodnika i mimo, że przeciwnicy również pokazali znakomitą formę, to polski skoczek skakał z wiarą w zwycięstwo i zwyciężył. Był faworytem dla nas Polaków, ale stawiany na równi z wieloma innymi przez zagranicznych fachowców. W bezpośrednim pojedynku z Richardem Freitagiem, który od początku tegorocznej edycji turnieju czterech skoczni, jest wymieniany jako faworyt tegorocznego turnieju, pokazuje, że dzisiaj jest od niego lepszy. Właśnie tacy mistrzowie jak Kamil Stoch, Anita Włodarczyk i wielu innych jadących na zawody i stawianych w gronie grupy faworytów, pokazują jak się to robi, kiedy nie tylko forma fizyczna czy techniczno-taktyczna jest ważna ale swoją wielką rolę odgrywa forma psychiczna. Ta pewność we własne możliwości i w to, że mogą tego dokonać i zwyciężyć, sięgnąć po najwyższe trofeum, bez względu na okoliczności jest kluczowa. Oczywiście łatwiej jest osiągnąć mistrzostwo w sportach indywidualnych, o wiele trudniej w dyscyplinach zespołowych. Dlatego radując się ze zwycięstw Kamila Stocha, wybiegam już myślą do czerwca i lipca i turnieju w Rosji, który dla polskich kibiców będzie niesamowicie ważny. Finały mistrzostw świata w piłce nożnej nie odbywają się jak turnieje Czterech Skoczni, co roku. Czekać trzeba długie cztery lata i dodatkowo wygrać eliminacje. Ale już tam jesteśmy i co więcej jesteśmy w tak zwanym pierwszym koszyku, a więc w gronie najlepszych drużyn na świecie. Kłócimy się i nie zgadzamy z tymi, którzy postawili wyżej innych piłkarzy przed Robertem Lewandowskim w różnych klasyfikacjach, pomimo, że to Robert Lewandowski był pierwszym strzelcem eliminacji, wyprzedzając między innymi Cristiano Ronaldo. W ostatnich finałach ME ulegliśmy tylko mistrzom Europy i to w rzutach karnych. A więc jeśli nie teraz sięgać po najwyższe piłkarskie cele to kiedy. Dodatkowo będziemy czuć się jak u siebie, bo reprezentacja może liczyć na wielkie wsparcie kibiców. Na turniejach w skokach narciarskich bywa ponad sto tysięcy kibiców, bo tyle pomieści się pod skoczniami, gdyby stadiony były większe to naszą reprezentację piłkarską oglądałoby ponad pół miliona kibiców. Dlatego trzeba wspierać naszych piłkarzy codziennie i wzorem innych polskich mistrzów, utwierdzać ich w wierze, że jadą na mistrzostwa grać o najwyższe cele. Polska rodzina sportowa z radością rozpoczęła rok 2018, oby ta radość towarzyszyła nam przez cały rok.