TĘSKNOTA ZA VAREM

Irlandczycy walcząc ze Szwajcarami w barażach o awans do finałów mistrzostw świata zostali mocno skrzywdzeni przez sędziego, który podyktował rzut karny przy stanie 0:0 w sytuacji, w której rzutu karnego nie powinno być. Nie było za linią boczną systemu  VAR w tym meczu, a więc sędzia nie miał możliwości sprawdzić, czy popełnił błąd czy nie, i brnął dalej w swoim błędzie doprowadzając do tego, że Szwajcarzy zdobyli bramkę z rzutu karnego i otworzyli wynik, co w meczu takiej rangi ma wielkie znaczenie. Wiele się mówi o tym, że system VAR się dociera, że jest jeszcze w nim wiele do poprawienia i nie każdemu się to podoba. Ale odwrotu już od VARU nie ma i trzeba się do niego przyzwyczajać. Ile daliby Irlandczycy w meczu ze Szwajcarią, aby sędzia mógł uwzględnić ich protesty i sprawdzić, czy podjął prawidłową decyzję. Z pewnością nie tylko oni ale również sędzia po meczu będzie miał kaca, po tej decyzji, bo zanim opuści stadion już będzie wiedział, że popełnił błąd, ale to już nic nie da walecznym Irlandczykom i nikt nie cofnie decyzji sędziego, a tym bardziej nie zmieni wyniku meczu. VAR musi być zainstalowany podczas meczów, my musimy się do niego przyzwyczaić i mieć cierpliwość, aby dać czas na dopracowanie wszelkich niuansów, jakie są ważne, aby mieć uczciwy wynik w meczu. W meczu Irlandia Płn : Szwajcaria sędzia wypaczył swoją decyzją wynik i tak już pozostanie na zawsze. Z pewnością Irlandczycy to jeden z pierwszych zespołów, który mocno zatęsknił za systemem VAR.