VAR NIE POMÓGŁ – VAR PRZESZKODZIŁ

Sędzia w meczu Lechia – Legia popełnił błąd. To znaczy podjął poprawną decyzję w pierwszym momencie, kiedy ocenił zdarzenie w polu karnym Legii i wskazał na jedenastkę. Chwilę później otrzymał jednak sygnał od kolegów siedzących przy systemie VAR i po wnikliwej analizie, różnych momentów związanych z akcją, z której Lechia mogła zdobyć bramkę, podjął tak kontrowersyjną decyzję, że przepraszał oficjalnie w mediach, za ten błąd sędziego Prezes PZPN Zbigniew Boniek. Sędzia nie przeprosił, no bo w końcu skoro podjął decyzję, której jest pewien, to nie miał w swojej ocenie powodu do przeprosin, które i tak już niewiele zmienią. Błędy zdarzają się każdemu, również kiedy w podjęciu decyzji sędziemu pomaga VAR. A swoją drogę, często pierwsza myśl najlepsza i myślę, że po przemyśleniu całej sytuacji sędzia po raz drugi już podobnej decyzji nie podejmie. Oczywiście sędzia ma swoje argumenty do obrony własnej decyzji, bo piłka nie uderzyła bezpośrednio w rękę obrońcy tylko w jego pierś, ale jednak piłkę zmierzającą w kierunku bramki zatrzymał ręką i o to rozbija się cała awantura. Oczywiście często powtarzamy, że na koniec sezonu błędy popełniane przez sędziów przeciwko naszej drużynie oraz na korzyść drużyny wychodzą na zero, ale oczywiście to bardzo zależy, w których meczach te błędy są popełniane. Mecz w Gdańsku może decydować o tytule mistrzowskim i dlatego tak boli błąd, który może zadecydować o tytule MP. Oczywiście mecz trwał dalej i im dłużej mecz trwał, tym mocniej schodziło powietrze z Gdańszczan i tu też należy przede wszystkim upatrywać porażki. Ale ja sobie zdaję sprawę, że błąd sędziowski może rozmontować zespół. Przypomnę mój mecz w Grecji, kiedy prowadziłem krakowską Wisłę i angielski sędzia, swoimi pomyłkami zabrał nam awans do fazy grupowej LM. To dopiero bolało i można mówić, że mecz trwał dalej a nawet była dogrywka, którą graliśmy w dziesiątkę i którą zamienić na sukces było niesłychanie trudno. Dlatego wiem jak bardzo bolesna może być pomyłka arbitra i zdaję sobie sprawę co czuje w takiej sytuacji trener. Legia ma mocniejszy zespół, szerszą, wyrównaną kadrę i wschodzące gwiazdy. Lechia z kolei była stabilniejsza w sezonie, grała bez wzlotów i upadków i dopiero końcówka sezonu lekko zachwiała formą piłkarzy. Rozgrywki weszły na ostatnią prostą ale jedno czego się nauczyliśmy, że VAR też może doprowadzić do pomyłki.