SPOKOJNIE, BEZ PANIKI, TO BYŁ TYLKO MECZ TOWARZYSKI

Mam prosty wniosek. Skoro tak długo czekaliśmy aby ruszyła Liga Narodów UEFA, która zlikwidowała większość terminów wykorzystywanych na mecze towarzyskie, to wnioskuję aby na mecz towarzyski,  był wstęp wolny, bez konieczności płacenia za bilety. Wtedy drużyna pod nazwą reprezentacja Polski, będzie mogła grać w dowolnym składzie, bez najlepszych graczy i z góry będzie wiadomo, że różnych rzeczy można się będzie po takim meczu spodziewać. W mojej ocenie reprezentacja Polski musi być zawsze reprezentacją Polski i grać w najsilniejszym składzie, jaki selekcjoner może wystawić w danym dniu. Twierdzę, że gdyby w meczu z Irlandią wyszedł najsilniejszy skład, to już do przerwy prowadzili byśmy różnicą minimum dwóch bramek a później można próbować dowolne ustawienia, systemy i składy, bo i tak przecież końcowy wynik meczu ma tylko znaczenie statystyczne. Nie rozumiem też dlaczego po meczu ma się pretensje do piłkarzy, skoro zrobiliśmy co możliwe aby zespół osłabić . Skoro wyjmujemy z zespołu podstawowych graczy a na ich miejsce wchodzą piłkarze, którzy grają na znacznie niższym poziomie  w dodatku zupełnie nie zgrani z sobą, to dostosowujemy nasz zespół do poziomu prezentowanego przez naszego rywala, a w takim przypadku wszystko zdarzyć się może. Nawet to, że słabi Irlandczycy zdobędą pierwsi bramkę i do ostatnich minut walczyć będziemy o statystyczny remis. Nie wystawienie najlepszych graczy jest najgorszym sygnałem motywacyjnym dla pozostałych piłkarzy, że ten mecz tak naprawdę nie ma większego znaczenia, więc nie ma powodów aby walczyć do utraty tchu o zwycięstwo i nie grać z taką determinacją i zaangażowaniem jak w meczach o punkty. Reprezentacja ma tak mało czasu na wspólną naukę i dopracowywanie fragmentów gry, że każdy moment, każdy dzień i każdą minutę trzeba zagospodarować, aby podnosić poziom gry zespołu. W mojej ozenie straciliśmy dziewięćdziesiąt minut wspólnego treningu reprezentacji, aby zespół mógł czegoś nowego się nauczyć.  Nikt mnie nie przekona, że kiedykolwiek o punkty zagramy takim składem, jak zobaczyliśmy w meczu z Irlandią, a skoro nie zagramy, to czego nauczyli się w tym meczu nasi zawodnicy. Po meczu bardzo rozsądnie wypowiedział się jeden z naszych piłkarzy, że brakowało, zrozumienia  i  zgrania, bo przecież niczego nie zdążyli wspólnie wypracować. W takiej sytuacji nie na miejscu jest wystawianie indywidualnych not piłkarzom, bo jest to gra zespołowa i kiedy zespół prezentuje się tak, jak w meczu z Irlandią, to nikt nie powinien dostać wysokiej oceny, za swoją grę, tym bardziej, że przy straconej bramce, błędy porobili akurat nasi bardzo doświadczeni piłkarze. Szkoda tego meczu z Irlandią, bo zatarł on całkowicie pozytywne wrażenie jakie pozostało w pamięci nas wszystkich po meczu z Włochami. W jakże innych nastrojach bylibyśmy dzisiaj, gdyby zagrał pierwszy skład, mecz zakończyłby się zwycięstwem i budowa drużyny oraz wizerunku reprezentacji byłaby o wiele łatwiejsza. Wszyscy w obecnej reprezentacji zapoznają się z sobą i uczą gry z partnerami, ale prócz czysto boiskowych fragmentów gry, wszyscy muszą się nauczyć co tak naprawdę znaczy słowo reprezentacja, bo mecz z Irlandią pokazał, że może mamy różne wyobrażenie o tym, do czego to słowo zobowiązuje.