RUSZYŁA LIGA NARODÓW UEFA

Długo czekaliśmy aby oglądać mecze ligowe w wykonaniu drużyn reprezentacyjnych. A więc zupełnie innie aniżeli w turnieju na mistrzostwach świata lub w finałach mistrzostw Europy. W meczu Niemców z Francuzami wiadomo było, że nie będzie wielu klarownych sytuacji do zdobycia bramki, a te pojedyncze, które mogły zakończyć się zdobyciem bramki znakomicie wybronili bramkarze. Mecz w ulewnym meczu, co nie sprzyjało widowisku ale mimo to, widzieliśmy kilka znakomitych zagrań. Nikt nie musiał ryzykować już od pierwszego meczu, włączając do akcji ofensywnych prawie wszystkich piłkarzy. Jak to w meczach o punkty ligowe, najważniejsze jest zagrać na zero z tyłu i szukać cierpliwie błędu rywala. Francuzi jak na mistrzów świata przystało, pokazali bardzo solidny futbol, były długie momenty kiedy dominowali na boisku i dochodzili do sytuacji bramkowych, szczególnie kiedy do piłki dochodził Mbape. Ale to wszystko przede wszystkim w pierwszej połowie meczu. Znakomity Griezmann, stonowany Pogba i bardzo zdyscyplinowani pozostali gracze. Francuzi konstruowali swoje akcje spokojnie, jakby od niechcenia, rzadko włączając wszystkich piłkarzy piłkarzy do akcji ofensywnych. Niemcy w pierwszej połowie meczu, przyjęli wariant polski, wyczekiwali na błąd rywala, przerywali akcje, kontrowali i cierpliwie czekali na błąd Francuzów. Pięknie uderzał na bramkę Kroos, uderzali inni ale bramkarz drużyny francuskiej był zawsze na posterunku. Jak na mecz ligowy, po którym można jeszcze odrabiać ewentualne straty i nie ma potrzeby rzucania wszystkiego na szalę już w pierwszym meczu, mecz stał na wysokim poziomie i z przyjemnością się taki mecz oglądało. Niemcy grający na własnym boisku, z chęcią podziękowania trenerowi, że nieudany mundial wziął medialnie całkowicie na siebie, zmusili kilkakrotnie Francuzów do walki w obronie, stwarzali sobie w drugiej połowie sytuacje bramkowe i też nabrali odwagi, szczególnie po tym jak stery rządzenia drużyną na płycie boiska przejął Gundogan. Obydwa zespoły w najsilniejszych składach, na trybunach komplet widzów i mecz oglądany na całym świecie. Przyglądając się uważnie reklamom na dresach Francuzów, bardzo miło zaskoczył znak firmowy PMU na tle toru wyścigów konnych na bluzach Francuzów. Ta reklama wyścigów konnych we Francji na dresach zespołu francuskiego, to coś absolutnie niezwykłego co tylko podkreśla znaczenie wyścigów konnych we Francji. Bezbramkowy remis nie krzywdzi żadnej z drużyn, chociaż kibice i tak oczekiwali o wiele więcej od swoich pupilów. A jutro zagra Polska reprezentacja i dopiero będą emocje.