RANKINGI DAŁY POCZĄTEK, TERAZ DECYDUJE JUŻ TYLKO BOISKO

Liga Europy skoryguje wszelkie rankingi UEFA. Nie ma lepszego rankingu jak rywalizacja bezpośrednia na boisku. Okaże się za chwilę, że niektórzy byli umieszczeni na jakimś poziomie na wyrost, a inni mieli zdecydowanie zaniżone wszelkie dotychczasowe punktacje. Wiele się pisze o reprezentacji Niemiec. Zaskoczeniem jest dla wszystkich, że reprezentacja, która tak dobrze spisywała się we wszystkich turniejach przed finałami mistrzostw świata 2018, nagle stała się drużyną, która nie może wznieść się ponad poziom fazy grupowej. Co więcej za chwilę może opuścić najwyższy poziom rozgrywkowy w Lidze Narodów, bo stała się chłopcem do bicia, dla każdego na tym poziomie rozgrywek. Oczywiście trudno uwierzyć, że tak diametralnie może się zmienić drużyna, która jeszcze nie tak dawno była mistrzem świata. Ale w sporcie zespołowym jest to możliwe, niczego nie dostaje się na zawsze, a wystarczy, że zespół opuści dwóch lub trzech graczy i drużyna wygląda zupełnie inaczej. Nasze problemy z polską reprezentacją na tle drużyny z Niemiec nie są aż tak poważne, ale miejsca w elicie europejskiej jest nam żal. Dodatkowo, najprawdopodobniej to my daliśmy odrodzić się Włochom, którzy przyjechali do Polski z duszą na ramieniu, bo zdawali sobie sprawę, że mogli z nami przegrać już we Włoszech, a porażka w Polsce pogłębiłaby ich kryzys i sprowadziła do europejskiej II ligi. Włosi odrodzili się na minutę przed końcem meczu w Chorzowie, kiedy po rzucie rożnym zdobyli zwycięską bramkę. Teraz mają czas na odbudowę zespołu i dalsze poszukiwania.  Dla nas spadek do II ligi, nie jest tragedią, bo jak dzisiaj się spadło, to jutro można awansować i odnieść kolejny wspaniały sukces. Gorzej jeśli wpadniemy do niższego koszyka, z którego będziemy dolosowywani w eliminacjach mistrzostw Europy, do jednej z najlepszych drużyn w Europie. Czyli, że niefrasobliwość w obronie na minutę przed końcem meczu może nas kosztować bardzo drogo, bo przeniesie się na kolejne eliminacje, w których raczej faworytami grupy nie będziemy. Porażki reprezentacji, powodują coraz cięższy klimat w szatni. Gdzieś pęknie dyscyplina, gdzieś ktoś coś powie o słowo za dużo do mediów, gdzieś zaczną się małe konflikty wewnątrz drużyny i nagle pojawi się kryzys, który jak w przypadku reprezentacji Niemiec może doprowadzić do dużej i mało przyjemnej turbulencji w zespole. Porażki powodują też, zmniejszający się margines błędu zespołu i selekcjonera. Narasta presja wyniku, nawet w meczach towarzyskich a nie wszyscy umieją sobie z tym poradzić. Jednego, czego nie może zabraknąć to zaufania wewnątrz zespołu, pomiędzy zawodnikami oraz zawodnikami a sztabem szkoleniowym. Tak długo, jak to zaufanie będzie scalać drużynę, tak długo będzie szansa na szybki powrót do uzyskiwania dobrych wyników. Jedno co cechuje reprezentację, to umiejętność ułożenia składu i dopasowania sposobu gry do piłkarzy jakimi się aktualnie dysponuje, bo wybierać można z dowolnej liczby graczy. Pozytywne  wyniki są warunkiem tworzenia zespołu z myślą o przyszłości, bo bez skutecznej gry, żadnej przyszłości z drużyną nie ma ani trener ani piłkarze, którzy aktualnie w reprezentacji grają. Niemcy odmładzają reprezentację, zawodnikami którzy dobrze spisywali się w reprezentacjach młodzieżowych. Jednak futbol dorosły to zupełnie inna bajka i chociaż Federacja Niemiecka oficjalnie się cieszy, że Joahim Loew odmładza powoli reprezentację, to na skutek słabych wyników i ewentualnego spadku do II ligi w Lidze Narodów, limit cierpliwości może się skończyć, a dodatkowa presja jaka zamieszka w szatni zespołu, jeszcze bardziej utrudni powrót do elity. Dlatego trzeba trzymać mocno kciuki za dobre występy naszej reprezentacji w tegorocznych meczach towarzyskich i o punkty, bo one mogą zbudować naszą drużynę na nowo.