POMAGAMY

Każdy na swój możliwy sposób pomaga dzisiaj uchodźcom z Ukrainy. Pomagamy wszyscy, a jeśli ktokolwiek jeszcze się waha lub nie wie w jaki sposób może się włączyć w łańcuch pomocy i być jego ważnym lub maleńkim ogniwem, to nie ma już na co czekać. To nie jest ważne kto jakie ma możliwości i w jaki sposób może wspomagać Ukrainki i ich dzieci, ale każdy sportowiec, trener, działacz, kibic powinien poszukać własnych możliwości pomagania. Wiem jak wiele osób w Polsce pomaga, podano nawet, że 90% Polaków zaangażowało się w pomoc uchodźcom. To duma dla nas wszystkich, że w takich momentach potrafimy się zjednoczyć i włączyć w pomoc potrzebującym, dzisiaj są to Ukraińcy. Wielką robotę wykonują samorządy i samorządowcy ale jeszcze większą zwykli ludzie, którzy ruszyli z pomocą i angażują się codziennie w pomoc dla przybywających do Polski. Nasza serdeczność jest dla uchodźców niesamowicie ważna. Ukraińcy noszą w sobie wielką traumę wojenną i bezpieczny dom, spokojny sen, cichy, ciepły pokój i gorące posiłki to podstawa ich powolnego powrotu do psychicznej równowagi. Pomoc nie jest aktem jednorazowym, ale musi trwać do zakończenia wojny i wyjazdu Ukraińców do domu lub do dalszej podróży w świat. Dlatego wierzę, że nie ma ani jednego czynnego sportowca, który na swój sposób nie włączył się jeszcze do pomocy rodzinom ukraińskim. Nie ma trenera, który nie powiększyłby łańcuszka ludzi pomagających. A jeśli dodamy do tego działaczy i kibiców, to wierzę, że mocno poranieni psychicznie Ukraińcy będą się u nas czuli bezpiecznie. Przechodzimy w życiu różne momenty, ale teraz żyjemy w czasach kiedy trzeba pomagać potrzebującym. Wojnę oglądamy na ekranach telewizorów lub w ekranikach komputerów. Ta wojna odbywa się obok nas, tuż za naszą granicą, w bezpośrednim naszym sąsiedztwie. Wojna na wyniszczenie wszystkich i wszystkiego, wojna od której dzisiaj nie widać już możliwości odwrotu, bo tak wiele osób niewinnych zginęło, że ci którzy ją wywołali, zostaną powołani do międzynarodowej odpowiedzialności. Dlatego obawiam się, że będzie już niemożliwe aby tę wojnę zatrzymać, chyba że Rosjanie załatwią sprawę sami w swoim kraju. Ale na to potrzeba będzie jeszcze wiele czasu. Rozmawiałem z rodzinami ukraińskimi, jakim pomagamy. Oni wierzą, że tydzień maksimum dwa tu pobędą i będą wracać do domu. Oby mieli rację, ale obawiam się, że ta konieczność życia poza Ukrainą potrwa jeszcze bardzo długo. Dlatego POMAGAMY, dlatego szukamy możliwości pomocy, najlepiej konkretym osobom, rodzinom, matkom z dziećmi. Dobroć wraca do każdego, kto ją okazuje, dlatego wierzę w to głęboko, że każdy kto pomaga będzie czuł się zdecydowanie lepiej, więc angażujmy się w pomoc, choćby dla własnego sumienia i własnej przyzwoitości, bo powiedzenie, że jeśli nie wiesz jak się zachować, to zachowaj się przyzwoicie, ma dzisiaj swój niesamowicie ważny wydźwięk.