NADMIERNA AGRESJA CZY BRAK UMIEJĘTNOŚCI

Kiedy piłkarza musi zabierać karetka po meczu, to znak, że stało się coś poważnego. Na przestrzeni ostatnich lat bardzo zmieniły się urazy zawodników. Dawniej to nogi były najbardziej narażone na kontuzje. Dzisiaj urazy dotykają przeważnie górnych części ciała. Jeśli karetka odwozi piłkarza po meczu do szpitala, to można mówić o pojedynczym pechu. Jeśli odwozić musi piłkarzy po każdym meczu, to już nie może być przypadek tylko nadmierna agresja, z jaką rywale podchodzą do meczu z Polonią Warszawa, lub można oczywiście szukając usprawiedliwień, położyć to na karb braku umiejętności w walce o piłkę. Po ostatnich trzech meczach karetka odwoziła piłkarzy Polonii do szpitali. Dwukrotnie w Warszawie i raz w Kozienicach.  Rafał Kosiec, nie wróci już w tym sezonie na boisko. Musiał się poddać trudnej operacji i rekonwalescencja będzie długotrwała. Daniel Choroś przed tygodniem, musiał poprosić w szatni kolegów aby pomogli mu się przebrać, bo nie mógł tego zrobić o własnych siłach. Na szczęście dla młodego piłkarza, prześwietlenia wykazały tylko potężne zbicie i naderwania mięśni klatki piersiowej. Po ostatnim meczu, karetką był szybko po meczu odwieziony do szpitala Przemysław Szabat. On również ma szczęście bo prześwietlenie nie potwierdziło złamania kości policzkowej, bo z takim podejrzeniem piłkarz w sportowym stroju był prosto ze stadionu został odwieziony do szpitala. Możliwe, że tego typu zdarzenia i tak poważne urazy są codziennością w tej klasie rozgrywkowej i też należy się tego nauczyć. Możliwe jednak, że nie jest to codzienność, a dotyczy to tylko drużyny Polonii i nadmierna agresja, z jaką spotykają się piłkarze jest wymierzona bezpośrednio w nich, jako element przygotowania przeciwnika do walki z zespołem z Konwiktorskiej. Wielka tu jest rola sędziów, aby nie dopuszczać do takich sytuacji i mamy nadzieję, że Związki Piłki Nożnej Łódzki i Mazowiecki, zaczną w tej materii reagować.  Na Konwiktorskiej nie czekając jednak na reakcje sędziów, codziennością jest, że na mecz zamawiane są dwie karetki, bo jak na razie karetki odwożą piłkarzy po meczu, gorzej byłoby gdyby trzeba było odwozić kontuzjowanych w trakcie spotkań. III ligowy poziom to poligon zbierania doświadczeń dla młodych piłkarzy, których należy w sposób szczególny chronić przed boiskowymi brutalami. Wypada mieć nadzieję, że sędziowie brać sobie będą do serca, takie zdarzenia i nie dopuszczą do kolejnych niepotrzebnych urazów.