LECH GRA DALEJ W EUROPEJSKICH PUCHARACH LEGIA JUŻ NIE

A jednak, niestety sprawdziła się część czarnego scenariusza. Mieliśmy nadzieję, że zobaczymy dwa polskie zespoły w fazie grupowej Ligi Europy. Tymczasem plan zrealizował tylko Lech i awansował dzięki znakomicie rozegranej pierwszej połowie meczu, która dała dwubramkową przewagę i mimo utraty bramki przez Lech po przerwie i gry w dziesiątkę, Lech dał radę utrzymać prowadzenie i awansował do fazy grupowej, a odpadła warszawska Legia, która nie miała żadnego pomysłu jak ograć Karabach. To niestety jest czarny scenariusz , biorąc pod uwagę styl w jakim piłkarze z Łazienkowskiej odpadli najpierw z Omonią Nikosia z walki o fazę grupową Ligi Mistrzów a teraz z Karabachem o fazę grupową Ligi Europy. Omonia oczywiście odpadła w kolejnej rundzie, bo nie jest to drużyna na Ligę Mistrzów, co tylko podkreśla, że sny o potędze w Legii należy odłożyć na kolejne lata. Można wszystko zrzucić na piłkarzy i stwierdzić, że po prostu byli słabsi od przeciwników, ale to byłoby zbyt proste. Lech rozgrywał swój najważniejszy jak dotychczas mecz mając na boisku pięciu młodzieżowców, wyszkolonych i przygotowanych w naszym kraju. A biorąc pod uwagę, że Lech osłabił się przed sezonem transferując trzech podstawowych graczy z zespołu, w tym reprezentanta Polski Kamila Jóźwiaka, to z pewnością nie wszystko leży wyłącznie w nogach zawodników. Nie pomogli piłkarzom w Legii trenerzy i ich sztaby i nie pomogło nawet własne boisko. Dlatego cieszymy się połowicznie, gratulujemy Lechowi i martwimy sytuacją w Legii. Zmiana szkoleniowca w krytycznym momencie dla klubu nic nie dała, a słuchając wypowiedzi piłkarzy, którzy najwięcej po meczu mówili o nowym ustawieniu, nowej selekcji i zadaniach, których zrozumienie i wprowadzenie wymagać będzie czasu, którego ani trener ani piłkarze nie mieli, to martwi jeszcze bardziej. Ale to już historia, w przypadku Lecha piękna i dynamicznie rozwijająca się, bo przed zespołem wiele białych kart do zapisania na poziomie europejskich pucharów. Natomiast Legia będzie już koncentrować się wyłącznie na krajowej lidze. Stara piłkarska przypowieść mówi, że jak źle wyselekcjonujesz to sam sobie przygotujesz porażkę i dotyczy to selekcji wszystkich ludzi pracujących z zespołem. Jeszcze nie tak dawno Legia odpadła mając niekompetentnego kierownika zespołu po wpuszczeniu na boisko zawodnika, który nie mógł w meczu wystąpić, teraz nad tym kto zawalił kolejny awans trzeba się będzie w klubie mocno zastanowić. Oczywiście należy życzyć Lechowi aby z sukcesami reprezentował polski futbol klubowy na arenie europejskiej a Legii aby jak najszybciej znalazła rozwiązanie swojego kryzysu i grała tak, jak w okresie kiedy zdobywała tytuł mistrzowski.