KAMIL STOCH JAK ROBERT LEWANDOWSKI

Dyscypliny indywidualne nijak się mają do gier zespołowych. Jednak w skokach narciarskich jest jedna z rywalizacji, kiedy liczy się wynik całego zespołu. Wiadomo, że nie mamy czterech Stochów i nasi zawodnicy mają różną formę, czasem trafiają na niekorzystne warunki atmosferyczne a czasem po prostu nie dają rady i nagle okazuje się, że końcowy wynik całego zespołu zależy już tylko od jednego zawodnika Kamila Stocha. To jest ta niesamowita analogia do tych najlepszych, najbardziej utalentowanych i najskuteczniejszych zawodników w grach zespołowych, kiedy pracuje na wynik cała drużyna ale o końcowym wyniku decydują indywidualne akcje jednego zawodnika. Robert Lewandowski przechylał szalę zwycięstwa naszej reprezentacji wiele razy, a w eliminacjach stał się wyjątkowo niezbędnym zawodnikiem w drużynie. Bez takiego piłkarza i bez takiego skoczka nasze reprezentacje piłki nożnej i skoków narciarskich, nie liczyłyby się w finałowej rozgrywce. Niby wszyscy próbują uderzają na bramkę, dryblują i strzelają ale te decydujące o końcowym wyniku bramki zdobywa Robert Lewandowski. Podobnie w skokach, wszyscy przygotowują swoimi skokami podkład dla naszego najlepszego skoczka a on ma swoim skokiem dać wynik na jaki wszyscy oczekują. Ale nie jest to takie proste. Sport nie jest zero jedynkowy i nie zawsze się udaje osiągnąć oczekiwany wynik. Wielkie zainteresowanie futbolem i skokami narciarskimi w Polsce to również efekt wiary kibiców we wspaniałe indywidualności takie, jak Robert Lewandowski i Kamil Stoch. I to jest największa radość, że mamy obecnie takich zawodników, bez względu na to, czy akurat uda się im przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę czy akurat tego dnia się nie uda. Są wielcy i wspaniali i tacy pozostaną bez względu czy nasi skoczkowie staną na najwyższym podium czy nie.