CICHE STADIONY, STŁUMIONA RADOŚĆ

Kończy się fatalny rok, który z pewnością przejdzie do historii, przede wszystkim z powodu pandemii i odejścia od nas na zawsze wielu naszych koleżanek, kolegów, osób z rodziny sportowej a w szczególności z rodziny piłkarskiej nie tylko w Polsce ale również zagranicą. Wszechobecny wirus dokonuje spustoszeń, o jakich nie śniło się nam w najczarniejszych snach. Jakby zupełnie poza tą tragiczną codzienną rzeczywistością, kiedy złe wiadomości przeplatały się z tragicznymi, chociaż zupełnie zasłużenie i zgodnie z oczekiwaniami, Robert Lewandowski został najlepszym piłkarzem na świecie. Gdyby wokół nas była normalność, gdyby świata nie zaatakował śmiertelny wirus, to owacje na stojąco piłkarz otrzymałby na stadionie wypełnionym do ostatniego miejsca. To ważne aby sukcesem móc dzielić się z milionami ludzi a przede wszystkim z tymi najwierniejszymi kibicami, którzy gdyby mogli to wypełniliby stadion Bayernu do ostatniego krzesełka. Robert Lewandowski jest polskim piłkarzem i z pewnością najbardziej cenna dla niego będzie owacja, jaką zgotują mu polscy kibice na stadionie Narodowym. Nie nastąpi to szybko ale nastąpi i z pewnością sprawi wiele radości Lewandowskiemu. Oczywiście takiego sukcesu nie zdobywa się w pojedynkę, chociaż tylko jeden piłkarz taki tytuł najlepszego gracza na świecie może otrzymać. Robert gra w drużynie znakomicie skrojonej pod niego, gdzie świetnie się czuje i gdzie ma wielką radość z gry. Zawsze jest pewna doza smutku kiedy pozostaje pusty stadion, na którym trzeba rozgrywać kolejne mecze i dzielić swoją radość wyłącznie z kolegami z drużyny. We wszystkich programach sportowych w różnych stacjach telewizyjnych występujący w nich eksperci i dziennikarze w Polsce z radością podkreślają wagę, jaką dla polskiego futbolu ma tytuł piłkarza nr jeden na świecie. Śledząc drogę jaką przebył Robert Lewandowski od wieku juniora aby w wieku seniora dotrzeć na sam szczyt, jest to najlepszy, namacalny przykład dla tysięcy dzieci rozpoczynających swoją przygodę z futbolem, aby zrozumieć, że można nie być najlepszym w grupach juniorskich czy młodzieżowych, aby móc zrealizować swoje marzenia, jeśli będzie się miało wystarczające dobre zdrowie, wielkie szczęście aby spotkać na swojej drodze dobrych szkoleniowców i aby móc się rozwijać wśród pragnących osiągnąć taki sam sukces kolegów. Z olbrzymią radością oglądaliśmy relację z Gali FIFA, podczas której nagradzano najlepszych. Ale jednocześnie wspominano o tych wielkich piłkarzach i trenerach, którzy odeszli od nas na zawsze w ostatnim czasie i to jest właśnie ten przykry moment towarzyszący dzisiaj wszelkim uroczystościom futbolowym. Smutne, ale jakże wielkie święto polskiego napastnika i polskiego futbolu, chociaż wszyscy szanujemy, doceniamy i na swój sposób cieszymy się z sukcesu Roberta Lewandowskiego, to jednak daleko nam od euforii i niestety spowodowane jest to pandemią i atmosferą jaka panuje wokół nas, która nie pozwala cieszyć się, radować a nawet spotkać z rodziną przy wigilijnym stole.