45 LAT OD ZDOBYCIA OLIMPIJSKIEGO ZŁOTA PRZEZ NASZĄ REPREZENTACJĘ

45 rocznica zdobycia złotego medalu przez polską reprezentację była obchodzona z oprawą godną tej rocznicy na stadionie Narodowym w Warszawie. Pomnik legendarnego trenera śp Kazimierza Górskiego, ustawiony w pobliżu wejścia na trybuny stadionu będzie zawsze przypominał o najcenniejszych osiągnięciach reprezentacji w historii polskiego futbolu, pod kierownictwem szkoleniowym legendy polskich trenerów. Złoty medal zdobyty na Igrzyskach Olimpijskich, był tym cenniejszy, że grali w nich seniorzy, a nie jak późniejszych Igrzyskach reprezentacje młodzieżowe . Miałem w tamtym czasie dwadzieścia lat i szalałem ze szczęścia razem z grupą przyjaciół na obiektach Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Gry zespołowe zjeżdżały się wcześniej na uczelnię, bo ligi ruszały na długo przed rozpoczęciem roku akademickiego. Popularny klub studencki RELAX pękał w szwach, bo tam był duży, kolorowy telewizor, na którym wszyscy razem mogliśmy śledzić wspaniały sukces polskiej piłki nożnej. Przed wyjazdem na Igrzyska śp Kazimierz Górski był gościem w naszym klubie, gdzie odpowiadał na dziesiątki pytań a mnie przypadła ważna rola prowadzenia tego spotkania. Po spotkaniu Pan Kazimierz dał się namówić na wspólną kolację, którą przygotowaliśmy z grupą kolegów piłkarzy, przyszłych szkoleniowców. W najśmielszych myślach, nie przypuszczałem wtedy, że z wieloma piłkarzami ” złotej reprezentacji” zaprzyjaźnię się w przyszłości, a ze śp Kazimierzem Górskim staniemy się bliskim kolegami po fachu. Pan Kazimierz czuwał i tym razem nad naszym spotkaniem po latach, które poprowadził z klasą redaktor Dariusz Szpakowski, a podczas którego zaprosił do mikrofonu wszystkich złotych medalistów jacy stawili się w Warszawie. Wszyscy w znakomitej formie psychicznej, radośni, uśmiechnięci i optymistyczni. Kolacja trwała do późnych godzin nocnych i wspominkom oraz opowieściom nie było końca. Tylu anegdot piłkarskich, jakie były opowiadane tego wieczoru, nikt nie spisał, a szkoda, bo są to jedne z najweselszych jakie słyszałem. Swoją drogą kiedy się patrzy dzisiaj na tych poważnych mężczyzn, aż trudno uwierzyć, że była to tak zgrana i wesoła paczka kolegów w dodatku ze szkoleniowcem, który w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji potrafił wysupłać pozytywną puentę. To był bardzo przyjemny wieczór w grupie ludzi darzących się wielkim szacunkiem ale potrafiących się wspólnie beztrosko bawić. Oczywiście nie zapominając i często wspominając tych, którzy zbyt wcześnie od nas odeszli, z Kazimierzem Górskim i Kazimierzem Deyną na czele. Wspaniała rocznica i oby takich kamieni milowych w historii naszego futbolu było jak najwięcej, już oczywiście z udziałem kolejnych pokoleń naszych piłkarzy i trenerów i oby zawsze spotkania po latach odbywały się w tak znakomitej atmosferze, jak to, które odbyło się w 45 rocznicę zdobycia złotego medalu olimpijskiego, w restauracji Polskie Jadło w centrum Warszawy.