2:2 Z CHILE I WIELE ZNAKÓW ZAPYTANIA

Nie wynik jest najważniejszy, bo nie o to przede wszystkim chodzi za pięć dwunasta przed mistrzostwami świata.  Wyniki będą ważne na mistrzostwach. Ale remis 2:2 w meczu z Chile, to wynik bardzo dobry, biorąc pod uwagę przebieg meczu i sytuacje stwarzane sobie przez obydwie drużyny. Znakomicie wyszkoleni piłkarsko Chilijczycy, chociaż bez swoich najlepszych piłkarzy, pokazali bardzo ładny dla kibiców futbol, ofensywny, bez respektu dla rywala, z dużą liczbą indywidualnych pojedynków i ładnie kończonymi akcjami ofensywnymi.Polska reprezentacja, oddawała świadomie inicjatywę gościom, co przełożyło się na czas utrzymania się przy piłce, bo w tym elemencie górowali Chilijczycy. Nasza reprezentacja tradycyjnie, bardzo dobra z kontry, szczególnie w pierwszej połowie meczu a dwa gole zdobyte po ładnych akcjach, były z pewnością okrasą tego widowiska. Trudno nie odnieść się do zmiany ustawienia po przerwie i przejścia na trójkę środkowych obrońców, co zupełnie odcięło sposób rozgrywania jaki widzieliśmy do przerwy i z dojściem do sytuacji bramkowych było już zdecydowanie trudniej.  Chociaż akcja, po której Milik wyprowadzony został przez Teodorczyka, ładnym, krótkim podaniem na pozycję sam na sam z bramkarzem, piękna i chociaż Milik nie trafił do bramki lobując lekko bramkarza, to jedna cała akcja bardzo ładna. Skuteczny Lewandowski, tradycyjnie szybki Grosicki dodatkowo z piękną asystą , rządzący w środku pola Krychowiak,swobodnie poruszający się Zieliński, to największe plusy jakie można wystawić po meczu. Szybka kontra, ten sposób gry podobał się najbardziej w pierwszej połowie meczu, jest naszym znakiem jakości i z pewnością wszystkim bardziej podobało się ustawienie czwórką obrońców aniżeli, aniżeli to po przerwie z trzema środkowymi obrońcami. Dobry Kuba Błaszczykowski, a gdyby Grosicki lepiej uderzał lewą nogą, to Kuba zanotowałby całkiem ładną asystę. Bramkarze nie mieli nic do powiedzenia przy obu bramkach zdobytych przez gości, obydwa uderzenia bardzo trudne do obrony. Najważniejsze wnioski dotyczą pierwszej straconej przez nas bramki, ale to już należy zostawić dla selekcjonera i jego sztabu. Dobry przeciwnik, fajne widowisko, teraz jeszcze Litwa i rozpoczynamy mistrzostwa. Oby skuteczniej aniżeli w Poznaniu.